nic szczególnego - ryż basmati (ugotowany jak do obiadu, osobno można byłoby go ugotować w mleku, z cukrem i cynamonem, lub wanilią) uformowany w kształcie kul, a nadziałam go powidłami śliwkowymi.
A w drugim pudełku słodka, owocowa kostka:
bardzo dojrzałe kiwi i jabłko.
Trzymajcie się ciepło wszyscy!
ale to pysznie wygląda :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA.
Jakie wesolutkie! :)
OdpowiedzUsuńZacznę od owoców :)
OdpowiedzUsuńte kulki są tak wesołe ,ze nie da się nie uśmiechnąć;)
OdpowiedzUsuńSzkoda zjeść takie kuleczki, które się śmieją.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Niby nic szczególnego, ale wygląda i brzmi genialnie :)
OdpowiedzUsuńjakie wesołe kulki:) masz fajne pomysły:)
OdpowiedzUsuńspodobają się dzieciakom:)
OdpowiedzUsuńNadziane kule ryżowe są super :))
OdpowiedzUsuńta druga buźka wywołała sporego banana na mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńHm, na słodko jeszcze nie próbowałam. Sweet onigiri. :)
OdpowiedzUsuńdzień w którym uśmiecha się do ciebie twoje własne osobiste śniadanie, musi być dniem udanym:)))
OdpowiedzUsuń