Lubię porządek.
Lubię równiutkie rządki, proste szeregi, ściśle przylegające do siebie rzeczy.
chleb, rukola, twaróg
wiśnie, jabłko, marchew.
Podobają mi się bento tak pięknie uporządkowane. Nieczęsto takie przygotowuję.
Równie rzadko mi się udaje utrzymać rzeczy w jako takim ładzie. Świat idzie drogą entropii. Mój świat szczególnie.
Pozdrawiam w środę.
Jak ja bym chciała by wszystko wokół mnie było tak uporządkowane;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pedantyczne, ale czasem takie musi być:)
OdpowiedzUsuńMoje bento ideał to własnie takie "od linijki":)
OdpowiedzUsuńPorządek ze szczyptą chaosu smakuje najlepiej. ;) Śliczne wiśnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło by było gdyby wszystko takie było. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwaróg jak murek między grządkami z rukolą :)). Ja tam nie mam nic przeciwko lekkiemu chaosowi. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMoże i pedantyczne, ale ten porządek wygląda bardzo smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że blog się podoba, ale ja również tutaj widzę świetny blog, który oczywiście od dziś obserwuję. A co do porządku, mam podobnie! fajny pomysł z tym bento, takie śniadanie mogłabym jeść co dziennie:)
OdpowiedzUsuńNiby opreferuję artystyczny nieład, ale takie pedantyczne bento mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuń