środa, 16 maja 2012

Bento na niepogodę

Pogoda deszczowa, smętna - odbiera mi chęci i siły żywotne. Trzeba się więc trochę podładowywać w ciągu dnia. Idealnie służy temu dobrze skonstruowane bento:

U Męża są zawijaski z liści botwinki, szynki bez konserwantów, goudy i rzodkiewki:
Dla atrakcyjnego wyglądu dodałam jeszcze kawałki ogórka i rzodkiewki.
A w drugiej części pudełka:
sałatka z uszek mięsnych, pomidora, bazylii i kolendry.
U mnie w moim blue bento box (BBB):
Brokuł (lekko ugotowany na parze) i marchew (surowa)
Kasza pęczak, botwinka, fasola czerwona i rzodkiewka. Taka mieszanka tego, co miałam pod ręką.

Pozdrawiam i życzę wam miłej środy.

13 komentarzy:

  1. Bardzo optymistyczne śniadanko, idealne na niepogodę :) Miłego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem stawiam na Twoje bento;) miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  3. z takim jedzonkiem z przyjemnością chodziłabym do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczne i pewnie przepyszne... :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. coraz piękniejsze są Twoje benta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiejsze bento było super: było smaczne, zróżnicowane i kolorowe. Zawijaski pycha :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne :D A to bento też przygotowywałaś wieczorem dzień wcześniej? I nic nie przemokło, namokło, rozwaliło się? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic nie zmokło, nie przemokło - jeśli chodzi o sałatki, czasem lepiej żeby się "przegryzły" smaki w lodówce.
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. piękne te botwinkowe zawijaski!:))) na pewno rozchmurzyły dzionek:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Cześć, uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać. Więc komentuj: