U Męża są zawijaski z liści botwinki, szynki bez konserwantów, goudy i rzodkiewki:
Dla atrakcyjnego wyglądu dodałam jeszcze kawałki ogórka i rzodkiewki.
A w drugiej części pudełka:
sałatka z uszek mięsnych, pomidora, bazylii i kolendry.
U mnie w moim blue bento box (BBB):
Brokuł (lekko ugotowany na parze) i marchew (surowa)
Pozdrawiam i życzę wam miłej środy.
Bardzo optymistyczne śniadanko, idealne na niepogodę :) Miłego!
OdpowiedzUsuńTym razem stawiam na Twoje bento;) miłego dnia
OdpowiedzUsuńz takim jedzonkiem z przyjemnością chodziłabym do pracy :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne i pewnie przepyszne... :-)
OdpowiedzUsuńcoraz piękniejsze są Twoje benta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo!
UsuńDzisiejsze bento było super: było smaczne, zróżnicowane i kolorowe. Zawijaski pycha :*
OdpowiedzUsuńbotwinka! <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZielono mi! ;)
OdpowiedzUsuńświetne :D A to bento też przygotowywałaś wieczorem dzień wcześniej? I nic nie przemokło, namokło, rozwaliło się? :)
OdpowiedzUsuńnic nie zmokło, nie przemokło - jeśli chodzi o sałatki, czasem lepiej żeby się "przegryzły" smaki w lodówce.
UsuńPozdrawiam
piękne te botwinkowe zawijaski!:))) na pewno rozchmurzyły dzionek:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń