Dawno, dawno temu miałam kilka książek pani Ireny Gumowskiej, która jako pierwsza wprowadzała mnie w tajniki zdrowego odżywiania się. W jednej z nich był podany przepis na "surówkę piękności" - starta marchew, jabłko, seler, posiekane orzechy i trochę rodzynek. Taka surówka jest zdrowa i sprzyja pięknej cerze.
W moim bento dziś taka właśnie surówka, ale zdekonstruowana (i bez bakalii):
To będzie doskonała przekąska w ciągu pracy.
A poza tym mamy oboje sałatkę z groszkiem (mrożony groszek ma taki piękny, nasycony kolor, zdecydowanie ładniejszy niż ten z puszki - oczywiście należy go ugotować) i czerwoną fasolą (ta z kolei jest z puszki). U mnie z kaszą gryczaną:
a u Męża z białym ryżem:
Pomidorki koktajlowe ożywiają kolorystycznie całą kompozycję.
Zastanawiam się nad wzięciem wolnego dnia jutro... może sobie jeszcze wydłużę ten weekend?
W każdym razie życzę Wam miłej środy.
Mam troszkę dzikie pytanie... Czy kasze i ryz gotujesz rano? Czy wieczorem poprzedniego dnia? :-) Bo prawdę mówiąc chodzę do pracy na 7 i nie specjalnie mam ochotę z rana wstawać jeszcze wcześniej by ugotować kaszę/ryż :-) Da się to zrobić wieczór wcześniej? :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam tą sałatkę, zawiera dobre składniki :) dziękuję za przypomnienie. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :3
OdpowiedzUsuńmmm, przydałaby mi się taka na piękność, bo nic innego mi już chyba nie pomoże ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra jest taka sałatka i ja ją nawet lubię w wersji z rodzynkami :) Monika nie lubisz bakalii? ściskam!
OdpowiedzUsuńZdekonstruowana surówka rządzi :D
OdpowiedzUsuńDziś zadziwiająco szybko uporałem się i z bento i z kanapkami. Zgroza ;)
OdpowiedzUsuńO, też czytałaś książki pani Gumowskiej? No, to nie jestem tu jedyna. :) a bento, jak zawsze zresztą, świetne. Najbardziej kusi mnie ta surówka z kaszą gryczaną. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam groszek i jak dla mnie nie potrzebuje on dodatków ;) Świetne bento.
OdpowiedzUsuńPoswix - oczywiście, że wszystko gotuję dzień wcześniej, nie chciałoby mi się wstawać rano żeby to wszystko szykować. Wszystko grzecznie czeka w lodówce, rano tylko szybko wyciągamy i lecimy do pracy.
OdpowiedzUsuńKamila - ależ proszę, pozdrawiam ciepło i zdrowo.
Arrisum - wygląda tak jak smakuje :)
Karola - ty kokietko ;) a surówka pyszna, więc rób rób
Agnieszko - ja uwielbiam z rodzynkami i orzechami, kocham wszelkie bakalie, tylko akurat zjedliśmy (khm, ja w głównej mierze) wszystko co było w domu
Turlaczku - rządzi, masz rację
Mężu - to znaczy, że było smaczne :) a mnie jest miło
Shaday - oczywiście, uwielbiałam panią Irenę. Kasza gryczana była pycha.
Slyviaa - ja też uwielbiam groszek i ostatnio jestem miłośniczką tego mrożonego
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko - bo już mróz zaczyna atakować :)
Ja z Panem R. zjadam się dość podobną pięknością - starte: jabłko, karota, pietruszka, seler i biała rzodkiew :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Surówka piękności Ireny Gumowskiej:
OdpowiedzUsuń5-6 łyżek płatków owsianych zalać w miseczce 6-8 łyżkami zimnej, przegotowanej wody.
Dodać łyżkę miodu i ok. 7-10 posiekanych orzechów laskowych.
Zostawić na pół godziny.
Przed jedzeniem dodać do płatków:
- utarte na tarce duże jabłko,
- 5-6 łyżeczek mleka,
- sok z połowy cytryny.
Surówką można jeszcze osłodzić. Wg Ireny Gumowskiej lepiej jednak tego już nie robić.
Można także dodać owoce sezonowe jagody, truskawki, maliny, itp.
Ta z kaszą gryczaną wygląda smakowicie, kolorki łączą się idealnie!mmm :)
OdpowiedzUsuńZemfiroczko - też pyszne
OdpowiedzUsuńBeato - dziękuję za przypomnienie oryginału, zapomniałam o płatkach owsianych - ja je jadam co dziennie ale do tej surówki zapomniałam że były dodawane.
Olć - kolory pasują, ale i smaki się zgrały :)
Pozdrawiam Was
dekonstrukcja bardzo apetyczna - super, że przepis pamiętałaś i wzrastał razem z Tobą i rozwojem Twoich pasji kulinarnych :)
OdpowiedzUsuń