Miało być dwa dni wcześniej, ale czasem diabeł ogonem nakryje, to co jest akurat potrzebne. Ponadto, jak się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy, dlatego bento diabelskie jest dopiero dziś.
Są więc ognie piekielne i diabliki:
(czarne oliwki, chleb żytni, pomidor, gouda)
Tu ifrity przysiadły na kiwi, makaronie z cynamonem i cynamonowym kruchym ciasteczku.
Diablo dobrego poniedziałku i tygodnia!
Spoko diabełki i, o dziwo, nie jest diabelnie pikantne :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na bento. Makaron z cynamonem brzmi piekielnie dobrze. :)
OdpowiedzUsuńjakie śliczne:) świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńDawno tu nie zaglądałam. Pomysł świetny:)
OdpowiedzUsuń