wtorek, 13 września 2011

Muszle z twarogiem i ryżowa sałatka z tuńczykiem

U Męża muszle z twarogiem (twaróg wymieszany z jogurtem naturalnym i papryką czerwoną, odrobiną pieprzu i soli) oraz sałatka ryżowa z tuńczykiem (ryż biały, tuńczyk w sosie własnym, papryka czerwona, groszek konserwowy, cebulka perłowa, czosnek w zalewie, jogurt naturalny):
U mnie te same muszle:
W drugim przedziale pudełka kanapka z chleba razowego z serem żółtym i plastrem ogórka:
Wiecie czemu ostatnio sama mieszam twaróg z jogurtem, żeby zrobić konsystencję twarożku do jedzenia łyżeczką lub smarowania kanapek? Otóż dowiedziałam się, że między innymi do serków homogenizowanych i serków do smarowania dodawane są substancje zagęszczające. Są to m. in. karagen E407 i mączka chleba świętojańskiego E410 (inaczej karob, guma karobowa), które są wprawdzie naturalnymi dodatkami, ale ich nadmiar może powodować wzdęcia i bóle brzucha. Ponieważ ja lubię jeść dużo jogurtów, serków, dodatkowo czasem wędliny, lody, majonezy - do nich zwykle karob lub karagen są dodawane - często bolał mnie brzuch. Teraz uważnie czytam opakowania i staram się nie kupować artykułów, jeśli w ich składzie widzę te zagęszczacze lub sama rozrabiam twaróg z jogurtem. 

16 komentarzy:

  1. oj tak, ja też wszystko czytam na etykietach. Polecam program "Wiem co jem" Kasi Bosackiej- kobieta tłumaczy na co trzeba zwracac uwage, co jest nieszkodliwe i jak kupować żeby nie przepłacać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne te muszelki - miło zjeść taki posiłek w pracy . Miłego dnia i smacznego

    OdpowiedzUsuń
  3. Te muszelki mnie zachwycają! Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. A wiesz, że może być prawdą to, co piszesz o składnikach gotowych serków. Nigdy jeszcze nie zdarzyła mi się żadna reakcja jelitowa, kiedy przygotowywałam sobie do pracy własnoręcznie zmieszany twarożek z jogurtem i szczypiorkiem. Gdy nie miałam czasu i brałam np. gotowy serek wiejski - wtedy owszem.
    W serku śmietankowym na pewno jest zagęszczacz, sprawdzałam. Dzięki za cenne uwagi :).
    Pudełka jak zwykle super :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację, lepiej samemu wymieszać twaróg z jogurtem naturalnym. To ja poproszę do pudełeczka kilka takich kuszących muszelek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja dziś szybciutko się rozprawiam z drugim śniadaniem :) Pyszności, dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego pomysłu skorzystam i ja.
    Dogadzasz sobie :) Te muszelki wyglądają kapitalnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest jeden serek do smarowania, który takich zagęszczaczy nie ma, mianowicie: Almette. Ja nie przepadam za nim, ale moja mama bardzo go lubi. Poza tym jeśli kupisz naturalny serek homogenizowany to tam też zazwyczaj nic złego nie ma :)
    Dzisiaj zainspirowałam się trochę tobą i do szkoły przygotowałam sobie sałatkę z kaszy jęczmiennej, parowanej dyni, polędwicy, odrobiny oliwy, soku z cytryny, orzeszków sojowych i przypraw. Chyba częściej będę gotowała sobie więcej kasz, ryżu czy makaronu, żeby potem jeść w szkole takie pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nie używam tych gotowych twarożków tylko mieszam sama biały ser z jogurtem. Pycha.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że mnie uświadomiłaś z tymi serkami. Ja je pochłaniam w niewyobrażalnie wielkich ilościach. Teraz zanim kupię gotowy serek smakowy, zastanowię się dwa razy i raczej kupię twarożek. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie muszle są świetne, zawsze można je napełnić czym tylko się zechce :-)Bardzo je lubię z pieczarkami i serem żółtym ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. muszelki są świetne! jak tak napisałaś o tym twarogu z jogurtem to uświadomiłam sobie, że już dawno go nie jadłam i chyba jutro rano polecę do sklepu bo naleciała mnie na niego ochota ;3

    OdpowiedzUsuń
  13. ostatnio dodałam wymieszany twaróg z jogurtem jako farsz do naleśników - pyszny był :) kromka razowca z serem żółtym - niby nic, ale to moja ulubiona wersja kanapki :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Też wole sama sobie przygotować własny twarożek :)
    Wszystko wygląda bardzo smakowicie!

    OdpowiedzUsuń

Cześć, uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać. Więc komentuj: