Wystarczy wyciąć marchewkę i ułożyć groszek i już mamy wesołe bento :) U Męża pacman zjada groszek, więc trzeba się śpieszyć z jedzeniem, żeby coś zostało. To sałatka z kaszy gryczanej, z fasolką czerwoną i zielonym groszkiem oraz sosem sojowym.
W przegródce obok:
serduszko z kaszy kukurydzianej, nadziane musem z jabłek prażonych z wiórkami kokosowymi, jabłko, marchew i pestki dyni z orzechami włoskimi.
U mnie:
Taka sama sałatka, obok niej marchew i ogórek:
a na drugim piętrze:
gwiazdki z kaszy kukurydzianej, brokuł, dynia, fasolka i rzodkiewka (ten sposób nacinania poznałam na warsztatach od Oliko).
Pozdrawiam i życzę miłego wtorku.
Piękne benta (serduszko wymiata!). :)
OdpowiedzUsuńHehe uwielbiam Twoje pomysły :).
OdpowiedzUsuńWszystkie pudełeczka świetne ale Pacman jest rządzi ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że go duszki nie gonią;)
OdpowiedzUsuńPacman zjedzony! :)
OdpowiedzUsuńTe gwiazdki są świetne....nie rozpadają się? Często mam z tym problem np. w przypadku ryżu...Co do Pacmana... to zdecydowanie potwierdzenie tego, że wystarczy pomysł i w prosty sposób można wyczarować coś efektownego :). Uwielbiam go, ale jedzeniem się z nim nie podzielę! ^^
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Podziwiam, podziwiam!
OdpowiedzUsuńpacman jest genialny!:)
OdpowiedzUsuń