Dziś znowu brukselkowo - taki sezon ;)
Pyszne mini szaszłyki z brukselki, fety i pomidora są u mnie w mini pudełeczku i u Męża w maxi pudełeczku. Brukselki są obtoczone w marynacie z sosu sojowego, oliwie i ziół prowansalskich.
U mnie jeszcze sałatka z kapusty pekińskiej, czerwonej fasoli i szpinaku baby (i jedna pieczarka dla ozdoby):
Cudownego piątku Wam życzę i wspaniałego weekendu.
Ale świetne ;) Pięknie, kolorowo i wiosennie ;)
OdpowiedzUsuńsuper:) i mam troche brukselek w lodowce....
OdpowiedzUsuńJa chyba na prawdę muszę zakupić tę brukselkę, bo smaka robisz mi strasznego
OdpowiedzUsuńjak pięknie i kolorowo! miłego weekendu!:)))
OdpowiedzUsuńBardzo kolorowo i smacznie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpychotki...
OdpowiedzUsuńFlaga Węgier do góry nogami? Marynata mnie ciekawi, zaraz spróbuję, ale najpierw kanapki :)
OdpowiedzUsuńTakimi szaszłykami chętnie bym się poczęstowała :)
OdpowiedzUsuńpyszne barwy - perfetto! ;) p.s. czekam na kolejny piątek. pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuń