Z tygodnia na tydzień staramy się wprowadzać jakieś nowe, zdrowe, produkty do naszej diety. Tym razem zaczynam z siemieniem lnianym. Już wiem, że nie warto kupować mielonego siemienia, bo szybko się psuje. Lepiej kupić całe ziarna i albo mielić je własnoręcznie, albo używać w całości. Ja użyłam tym razem w całości do sałatki:
Na sałatkę składają się:
kasza jęczmienna gruba (przed ugotowaniem filiżanka suchej kaszy)
pół filiżanki groszku mrożonego
filiżanka czerwonej fasoli (ja używam gotowanej, nie z puszki - ta z puszki ma bardzo dużo soli)
filiżanka poszarpanego szpinaku (użyłam szpinaku baby)
kminek mielony
siemię lniane
Wszystko wymieszałam dodając około łyżki sosu sojowego.
Pamiętajcie - jeśli jecie siemię lniane w postaci nieugotowanej to przed jego zjedzeniem starajcie się wypić dużo wody - wtedy w żołądku wytworzy się ten dobroczynny śluz, który ma najlepsze właściwości dla naszego zdrowia.
O dobroczynnych właściwościach siemienia możecie poczytać w wielu miejscach w internecie, ja polecam:
- Moją drogę do zdrowia;- Surową Dietę;
- Poradnię.
Życzę Wam zdrowego i wspaniałego wtorku!
Nieprawdopodobne jak kasza jest sycąca! Siemię praktycznie niewyczuwalne, ale super, że jest :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tym że surowe siemię lniane trzeba jeść w jakiś szczególny sposób, aby właściwości siemienia się spotęgowały!:))) człowiek się całe życie uczy:)
OdpowiedzUsuńMoja ukochana fasolka :)
OdpowiedzUsuńHm, ja nie miałam nigdy złych doświadczeń z mielonym fabrycznie lnem, ale to może dlatego, że bardzo szybko go zużywam :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym świeżego szpinaku, muszę gdzieś taki dorwać ^^
Ja oprócz siemienia używam również oleju lnianego - świetny do sałatkowych dressingów!
OdpowiedzUsuńchętnie bym taką sałatkę wszamała :D.
OdpowiedzUsuń