środa, 17 sierpnia 2011

Słodkie śniadanko

Dziś na śniadanie:
Mąż ma słodkie kanapki:
Oraz pudełeczko różności:
Ślimaczki z tortilli (tym razem nadziewane twarożkiem z pietruszkowym pesto)
i cząstki jabłka.
A u mnie:
Również ślimaczki, papryka czerwona, gwiazdka jajeczna i jeszcze raz ten sam ryż co wczoraj (z ananasem i kukurydzą).

17 komentarzy:

  1. Ślimaczki z twarożkiem aż proszą o zjedzenie a to tego miła słodka niespodzianka. Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszne są te Wasze śniadanka. A u mnie znów te same nudne kanapki;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle pomysłowo i pysznie. Uwielbiam i pod względem drugich śniadań nie mogę doczekać się roku szkolnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kolejne ciekawe bento:) Mi bardziej pasuje zestaw Twojego męża:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale pyszności! mąż pewnie wniebowzięty:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne te wasze cuda. a ja mojemu dziecku robie nudy do szkoly, jakos tak kuchennie nie jestem utalentowana....

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojeju. Naklejka na śniadaniu dla męża, totalnie mnie urzekła. Jest świetna! Mąż nie ma z tobą za dobrze? :P

    OdpowiedzUsuń
  8. jaka urocza naklejka ;) od dłuższego czasu przyglądam się Twoim bento i muszę stwierdzić, że chyba mam identyczny smak jak Twój mąż. wersje dla Niego są jak dla mnie idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślimaczki + jabłko oczywiście pycha, ale kanapki też smakowały mi wybornie. Niedługo zjem ostatnią porcję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kapitalny pomysł na śniadanie :) A naklejka dodaje mu dużo uroku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej, ale z Ciebie słodka żona! :) Przepyszne śniadanko, takie pudełeczka to przyjemność wziąć ze sobą do pracy <3
    Smerfiki na pewno się udadzą, trzymam kciuki niecierpliwie :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nakleja...sweet..wręcz fenomenalny sposób na okazanie uczucia:-)..nie no, świetne:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fajnie, że trafiłam na Twojego bloga ;) Od przyszłego roku akademickiego będę mieszkała kawałek dalej od uczelni, więc nie będę miała możliwości, by w dłuższej przerwie między zajęciami wpaść do mieszkania i zjeść własny obiad. Jedzenie na stołówce jest wyjątkowo dobre, ale nadal wolę swoje, lubię wiedzieć, z czego co się składa.^^ Więc rozważałam właśnie zaopatrzenie się w pudełeczko do bento i zabieranie ze sobą lunchu na uczelnie, a Twój blog to świetna kopalnia pomysłów na bento, więc na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. znowu te fajne zawijaski:)) a kanapki dla męża faktycznie słodziutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno bardzo miło dostać torebkę z taką naklejką na lunch :) I po raz kolejny zachwyciły mnie Twoje ślimaczki :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć, uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać. Więc komentuj: