Dziś na śniadanie:
Mąż ma słodkie kanapki:
Oraz pudełeczko różności:
Ślimaczki z tortilli (tym razem nadziewane twarożkiem z pietruszkowym pesto)
i cząstki jabłka.
A u mnie:
Również ślimaczki, papryka czerwona, gwiazdka jajeczna i jeszcze raz ten sam ryż co wczoraj (z ananasem i kukurydzą).
Ślimaczki z twarożkiem aż proszą o zjedzenie a to tego miła słodka niespodzianka. Smacznego!
OdpowiedzUsuńPyszne są te Wasze śniadanka. A u mnie znów te same nudne kanapki;(
OdpowiedzUsuńgwiazdka jajeczna?
OdpowiedzUsuńJak zwykle pomysłowo i pysznie. Uwielbiam i pod względem drugich śniadań nie mogę doczekać się roku szkolnego ;)
OdpowiedzUsuńkolejne ciekawe bento:) Mi bardziej pasuje zestaw Twojego męża:)
OdpowiedzUsuńale pyszności! mąż pewnie wniebowzięty:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajne te wasze cuda. a ja mojemu dziecku robie nudy do szkoly, jakos tak kuchennie nie jestem utalentowana....
OdpowiedzUsuńOjeju. Naklejka na śniadaniu dla męża, totalnie mnie urzekła. Jest świetna! Mąż nie ma z tobą za dobrze? :P
OdpowiedzUsuńjaka urocza naklejka ;) od dłuższego czasu przyglądam się Twoim bento i muszę stwierdzić, że chyba mam identyczny smak jak Twój mąż. wersje dla Niego są jak dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńsłodka naklejka :)
OdpowiedzUsuńŚlimaczki + jabłko oczywiście pycha, ale kanapki też smakowały mi wybornie. Niedługo zjem ostatnią porcję ;)
OdpowiedzUsuńKapitalny pomysł na śniadanie :) A naklejka dodaje mu dużo uroku :)
OdpowiedzUsuńOjej, ale z Ciebie słodka żona! :) Przepyszne śniadanko, takie pudełeczka to przyjemność wziąć ze sobą do pracy <3
OdpowiedzUsuńSmerfiki na pewno się udadzą, trzymam kciuki niecierpliwie :)
Pozdrawiam cieplutko!
Nakleja...sweet..wręcz fenomenalny sposób na okazanie uczucia:-)..nie no, świetne:-)
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że trafiłam na Twojego bloga ;) Od przyszłego roku akademickiego będę mieszkała kawałek dalej od uczelni, więc nie będę miała możliwości, by w dłuższej przerwie między zajęciami wpaść do mieszkania i zjeść własny obiad. Jedzenie na stołówce jest wyjątkowo dobre, ale nadal wolę swoje, lubię wiedzieć, z czego co się składa.^^ Więc rozważałam właśnie zaopatrzenie się w pudełeczko do bento i zabieranie ze sobą lunchu na uczelnie, a Twój blog to świetna kopalnia pomysłów na bento, więc na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńznowu te fajne zawijaski:)) a kanapki dla męża faktycznie słodziutkie:)
OdpowiedzUsuńNa pewno bardzo miło dostać torebkę z taką naklejką na lunch :) I po raz kolejny zachwyciły mnie Twoje ślimaczki :)
OdpowiedzUsuń