poniedziałek, 13 stycznia 2014

Bento na szczęście

Dziś trzynastego stycznia. Na odżegnanie pecha przyda się jakiś amulet. U nas amulety jadalne - w bento:
duża czterolistna koniczyna (ryż ze szpinakiem)
Poza nią dużo witamin do chrupania: marchew, ogórek i pomidorki.
U mnie w pudełku:
także ryż ze szpinakiem, z podkową z nori, a w drugim pudełku też witaminy: pomidorki, ogórek, jabłko i mandarynka oraz widelczyki małe czterolistne koniczynki.
A Wy macie jakieś swoje amulety przynoszące szczęście?

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł na bento i piękne wykonanie. Może trochę Waszego szczęścia tez mi pomoże przetrwać ten dzień. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe, a dla nas 13 stycznia to szczęśliwa data - dziś obchodzimy 10 rocznice bycia razem, jak ten czas leci:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. pychotka:) wygląda pięknie:) pozdrawiam: www.martawkuchni.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Cześć, uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać. Więc komentuj: