Dziś u mnie onigri, dynia marynowana (Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi "Przyszłość dla Żelisławia" - kupiona na targach
Natura Food), pomidor i ogórek:
A w drugim pudełku mini kanapeczki (z pomidorem, pasztetem selerowo marchwiowym i zielonym pesto) oraz kulki selerowo marchwiowe:
A u Męża kulki ryżowe, dynia, zawijaski z sera i szynki z oliwką, a w drugiej przegródce nektarynka:
No i miłego poniedziałku!
Jakie pyszne te kuleczki ryżowe :) Porwałabym bento Twojego męża
OdpowiedzUsuńU mnie dziś też onigiri - malutkie. :) To chyba najlepsza przekąska na świecie. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwój mąż to szczęściarz, takie pyszności zabiera do pracy :)
OdpowiedzUsuńOjej :) dziękujemy, to bardzo miłe. Twojego bloga znamy dobrze, obserwujemy min. z facebooka. Chyba właśnie tam dowiedziałyśmy się, że "bentopopolsku" jest made in Łodź :)
OdpowiedzUsuńDużo ostatnio widziałam przepisów na marynowaną dynię. Szczególnie na słodko, w końcu trzeba będzie się przekonać, bo nie potrafię sobie wyobrazić takiego smaku.
Miłego dnia :)
Właśnie zamarynowałam dynię!
OdpowiedzUsuńMmm... Pycha. Dynia też :)
OdpowiedzUsuńTak z ciekawości- jak robisz onigiri? :)
OdpowiedzUsuńonigri robię z ryżu sushi (lub ryżu arborio)- jeszcze ciepły biorę wilgotnymi dłońmi i formuję nimi odpowiedni kształt. czasem do środka wkładam nadzienie (śliwkę, oliwkę lub coś innego) - to akurat konkretne jest puste. Potem kleję na gotowy kształt liść nori, żeby było wygodnie potem brać do ręki i gotowe.
Usuń