Brokuł, żółta fasolka, devolay przekładany marchewką, brązowy ryż i marchewkowe gwiazdki! W taki sposób możecie resztki z obiadu (lub po prostu specjalnie ugotowane większe ilości) włożyć do pudełka i zmienić je w pyszny lunch do pracy.
Miłego piątku i miłego tygodnia!
Brokuł u góry jak król tej imprezy! :D
OdpowiedzUsuńmmmm devolay mmmm...
OdpowiedzUsuńJa czasem resztki z bento jem na obiad :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pysznie :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zaczęłam interesować się bento. Codziennie zaglądam tu na bloga w poszukiwaniu inspiracji. Czytałam,że niektórzy jedzą je na zimno,inni podgrzewają to co wymaga podgrzania. Nie wiem w czym tkwi mój błąd. Posiłek do pracy szykuję sobie wieczorem poprzedniego dnia i chowam do lodówki. I o ile wtedy smakuje cudnie,to na następny dzień, po kilku godzinach w szafce pracowniczej przestaje mnie smakować. jest gumowate, rozmiękłe pomidory. dzisiaj miałam ryż ugotowany,a obok pomidor,papryka i roladki z sera żółtego. solę zawsze już w pracy. i było po prostu nie smaczne! pomijam to,że zjedzenie zimnego kotleta mój żołądek odchorowywałby tydzień...
OdpowiedzUsuńJak szykować posiłek,by nie tracił na smaku i jędrności?a może to po prostu nie dla mnie?
Gosiu, zastanowiłam się w czym może tkwić błąd. Ja staram się oddzielać rzeczy soczyste od tych, które mogą nasiąkać wilgocią - na przykład pomidor od roladek z sera oddzieliłabym albo specjalną przekładką (z Bentomanii) albo na przykład sałatą. I wtedy oczywiście lekko nawilgną, ale nie tak bardzo. Mnie zimne kotlety akurat nie szkodzą, może Ty po prostu ich nie bierz do pracy, jeśli nie masz możliwości ich odgrzania. Zamiast tego białko uzupełnij w postaci jajka, fasoli, twarogu. Jeśli masz sos do sałatki, to osobno zapakuj go do mniejszego pojemniczka (ja mam takie specjalne, również z bentomanii, ale może to być mały słoiczek, np. po koncentracie pomidorowym) i polej sałatkę tuż przed zjedzeniem. Pomidorki możesz kupować mniejsze, albo koktajlowe, i wtedy ich nie rozkrawaj tylko pakuj w całości do pudełka. Jeśli pakujesz coś ciepłego do pudełka (na przykład ryż), to nie zamykaj go dopóki nie wystygnie zawartość - para skrapla się wewnątrz i wszystko namoknie. To tak na szybko, co mi się nasunęło. Nie rezygnuj z bento, eksperymentuj, próbuj, w końcu znajdziesz swoje smaki i swoje patenty.
Usuńpozdrawiam ciepło
Monika
Widzisz,taka prosta sprawa,a ja nie wpadłam na to,że trzeba by te produkty od siebie oddzielić....Bardzo Ci dziękuję!!!!
UsuńJa również biorę bento do pracy,kupuję warzywka w Lidlu i komponuję z jajkami i wędlinką.
OdpowiedzUsuńŚliczne są te marchewkowe gwiazdki <3 I wyszła ładna kompozycja z brokuła i fasolki. Od razu bento dostało +10 do smakowitości :)
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam przygodę z bentowaniem. Mam już pudełko, teraz czas na bento :)
www.bentomaniak.blogspot.com
dziękuję bardzo, a Twojego bloga dodaję do mojej listy bento online (zakładka na górze bloga)i będę kibicować i cieszę się że bento społeczność się rozwija!
Usuń