via: Etsy
Dziś taki post okołobentowy spowodowany potrzebą zakupu torebki. Moja ukochana torba od częstego eksploatowania mocno się zużyła. Między innymi ze względu na nasze bentowanie moja torba musi spełniać surowe kryteria.
Pudełka do bento są różne, są mniejsze i większe. Ale nigdy nie są płaskie jak teczka z dokumentami. Ja mam pracę do której ubieram się dość elegancko, i choć mogę się przebrać (zwykle to robię, bo pogodne półrocze dojeżdżam do pracy na rowerze) to zwykle staram się wyglądać w miarę szykownie, stylowo i schludnie.
Moja torba do pracy powinna więc spełniać kilka warunków:
1. Musi mieścić w sobie pudełko śniadaniowe i całe mnóstwo innych potrzebnych rzeczy, więc ma być pojemna. Nie powinna być gigantyczna, bo takich też nie lubię, ale pojemna to dobre określenie.
2. Musi mieć długi pasek (może być dopinany, taki jest nawet lepszy) - żebym mogła ją przewiesić przez ramię, kiedy jadę rowerem.
3. Musi mieć również krótkie rączki, aby wygodnie ją było można wziąć w dłoń, oraz powiesić na moim fancy wieszadełku do torebek.
3. Musi być elegancka i pasować mi do ubrania, zarówno do tego ubrania rowerowego jak i tego w pracy.
3. Musi być elegancka i pasować mi do ubrania, zarówno do tego ubrania rowerowego jak i tego w pracy.
Ponadto powinna:
1. Mieć kilka przegródek w środku - nie lubię toreb worków, w których wrzuca się wszystko jak do maszyny losującej, a potem przez pół godziny szuka kluczy, telefonu, portfela.
Mam taką torbę, którą noszę często, ale to ze względu na nadruk i wielkość. Poza tym to worek bez dna i znalezienie w niej czegokolwiek o rozmiarach mniejszych niż słoń graniczy z cudem:
Mam taką torbę, którą noszę często, ale to ze względu na nadruk i wielkość. Poza tym to worek bez dna i znalezienie w niej czegokolwiek o rozmiarach mniejszych niż słoń graniczy z cudem:
via: Lodz Cycle Chic
a. przegródka na telefon, najlepiej dwie - w drugiej zwykle chowam chusteczki,
b. przegródka na drobiazgi - tam zwykle mam pomadkę, spinkę do włosów, czasem mikronotesik,
c. zewnętrzna kieszeń, najlepiej zamykana na ekspres, tam chowam klucze, bilety i takie tam,
c. wnętrze powinno być podzielone przynajmniej na dwie części.
2. Mieścić się standardowych rozmiarów książka (standardowe rozmiary rozumiem jako coś pomiędzy encyklopedią a zeszycikiem na słówka) - ponieważ w trakcie mniej pogodnego półrocza dojeżdżam do pracy tramwajem i umilam sobie czas czytając.
3. Mieścić się w naszym domowym budżecie. Czyli mogę wzdychać do:
przepięknej Wittchen Elegance za 799 zł
absolutnie wspaniałej torbie Roma w kolorze espresso polskiej projektantki Sabriny Pilewicz za 800 zł:
Rok temu znalazłam sobie torbę, spełniającą wszystkie powyższe wymagania, kupioną na Allegro od polskiej firmy Lang. Dobrze ją widać na tym zdjęciu:
Rok temu znalazłam sobie torbę, spełniającą wszystkie powyższe wymagania, kupioną na Allegro od polskiej firmy Lang. Dobrze ją widać na tym zdjęciu:
via: Lodz Cycle Chic
Do tego była niedroga (jeśli dobrze pamiętam, zapłaciłam za nią około 80 złotych razem z przesyłką). Jak napisałam, muszę kupić nową torbę. Widzę, że tego "mojego" modelu już nie ma w sprzedaży, ale chyba wybiorę sobie coś innego od firmy Lang.
Zastanawiam się nad:
Podobnej do niej teczki, może w kolorze czerwonym:
Może mi coś podpowiecie, albo poradzicie coś zupełnie innego.
Może mi coś podpowiecie, albo poradzicie coś zupełnie innego.
Ciekawa też jestem jakie wymagania muszą spełniać Wasze torby. Czy chowacie śniadanie do torby, czy raczej niesiecie je w osobnej reklamówce?
Pozdrawiam weekendowo.
Pozdrawiam weekendowo.
Funkcjonalne te torebki, choć nie w moim stylu. ;)
OdpowiedzUsuńmoim stylu także one nie są, pudełka będę od pewnego czasu wkładać do mojego workowego plecaka :) torby rzadko noszę
OdpowiedzUsuńSwoje bento noszę w kinchaku (torebce na bento box) albo owijam w furoshiki i do torby. Sprawdza się jak na razie. :)
OdpowiedzUsuńRównież nie mój styl. I chociaż z 3 ostatnich najbardziej podoba mi się 1. to myślę, że pozostałe 2 mogłby ci bardziej pasować ;).
OdpowiedzUsuńTorebek mam dużo, w różnych rozmiarach, kolorach i fasonach a śniadanko noszę w oddzielnej ekologicznej torbie, do której mieszczą się i zakupy które robię w drodze powrotnej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna torebka Sabiny Pilewicz... Ja też lubię te 'pojemne' i mam tam dosłownie wszystko. Od drugiego śniadania przez książki, notesy (konieczny, bo czasem przychodzi mi do głowy tekst, który zaraz muszę napisać), perfumy po różne mamusiowe przybory... Chusteczki nawilżające, auto mojego synka, jego skarpetki, kredki, audiobook, soczek i całą masę innych gadżetów dla małego. Torba musi wyglądać stylowo, ale jednocześnie być na tyle duża, że jak kupię chleb, cały mi się tam zmieści:)
OdpowiedzUsuńja lubię duże workowe torby ;) brązowa ładna :)
OdpowiedzUsuńTorby jak torby ale jak Ty świetnie wyglądasz, elegancka, z torebką, buciki i do tego fajny rower - kojarzy mi się wręcz niepolsko;) Kiedyś widziałam raport rowerowo - modowy z Hongkongu i bardzo mi się to skojarzyło ^^
OdpowiedzUsuńJa na bento mam torebkę izolującą z TK Maxxa, Mąż ma izolującą, pasującą do Easy Lunchboxów torbę. I pomykamy z takim dodatkowym bagażem zamiast chować:)
A mi się bardzo podoba ta w kolorze camel! Swoim wpisem przypomniałaś mi, że z 2 miechy temu kupiłam wieszaczek na torebkę, o istnieniu którego zapomniałam i ani razu nie użyłam:D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc mam dokładnie ten sam problem z torebką, moja ostatnia z Bershki nie podołała moim wymaganiom i teraz również poszukuję nowej ;)
OdpowiedzUsuń