Miłość jest bardzo ważna na co dzień. Jest ważna również w jedzeniu. Przyrządzony z uczuciem posiłek smakuje sto razy lepiej, niż posiłek przygotowany w złych emocjach lub w stresie jedzony. A więc kochajmy się i jedzmy to co nam smakuje. To nie dieta jest ważna, ale nasze samopoczucie i to, jak jedzenie wpływa na nasze emocje. A zdrowe jedzenie przyrządzone z miłością wpłynie pozytywnie na Wasze emocje i Wasze zdrowie fizyczne także:
U nas dziś dużo owoców. Kiwi, jabłko, mandarynka i liczi (tu porada jak obierać liczi i kilka informacji na temat tego owocu):
U Męża poza tym pyszne kanapki a u mnie kapusta pekińska, fasola czerwona i kukurydza:Zyczę Wam miłego piątku i wspaniałego weekendu!
U ciebie Monia pieknie,zdrowo i kolorowo :-)
OdpowiedzUsuńOwocowe śniadanie.... Mniaaaam :)
OdpowiedzUsuńU nas dzisiaj też liczi :) Ja po prostu obieram paluchami, bez noża.
OdpowiedzUsuńSkoro dzisiaj o miłości... Jak się nie zakochać w liczi? To chyba niemożliwe... :)
OdpowiedzUsuńa mnie tak ostatecznie nie zafascynowało smakiem...
Usuńa cos konkretnego bo po takie owocowej przekasce to czlowiek sie glodny robi?!?
OdpowiedzUsuńpoza tymi pudełeczkami mam też dwie kanapy z chleba razowego z pastą z soczewicy i ogórkiem zielonym, a poza tym mam w pracy na czarną godzinę płatki owsiane - zalewam wrzątkiem, wrzucam łyżkę kakao, rodzynki, słonecznik, albo nic i jest gotowa przekąska.
UsuńEnergetyczna mieszanka! Instrukcja obierana liczi ciekawa, ale ja po prostu mocno naciskam palcem owoc w kilku miejscach i skorupka sama pęka :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, ja też ostatecznie obrałam bez narzędzi.
UsuńPamiętam jak pierwszy raz obierałam liczi i nie miałam pojęcia jak to się robi... Armagedon!
OdpowiedzUsuńBento jak zwykle smakowite ;3
haha, armagedon! a co, strzeliło Ci w oko :D
UsuńOstatnio mój Luby z zafascynowaniem oglądał liczi w supermarkecie. Normalnie jak dziecko: "A co to? Ale ma twardą skorupkę. Ciekawe jak to się obie....." i nawet nie wiedziałam kiedy wnętrze owocu wystrzeliło mi prosto w twarz grrrrr. Oj szybko się zmyliśmy z miejsca zbrodni :P
Usuńładnie to napisałaś, zgadzam się z Tobą w 100% :-)
OdpowiedzUsuńkupuję to twoje przesłanie kulinarnej miłości:))) i takie bento owocowe też bym sobie zjadła:)))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak kolorowa, owocowa mieszanka w szary dzień :). A posiłki jedzone w stresie albo złości to coś okropnego.
OdpowiedzUsuńNatrafiłam na informację, że czaisz się na weganizm - jeśli to prawda, to życzę powodzenia!
Witaj, faktycznie czaję się nawet na raw, weganizm powolutku wkracza w moje życie.
UsuńBardzo wzmacniające miłosne danie :) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie spróbować liczi!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się koncepcja kulinarnego hedonizmu - nic dodać, nic ująć. :)
spróbuj, ja do tej pory liczi jadłam tylko z puszki. Smakuje trochę inaczej, pestka jest ogromna a smak mnie jakoś szczególnie nie oczarował.
UsuńTe owoce to bym wsunęła teraz, zaraz :)
OdpowiedzUsuńbardzo pyszna propozycja:)
OdpowiedzUsuń