środa, 6 lipca 2011

87, kolorowych jarmarków

Słońce wróciło. Marnotrawne.
Zaklinamy teraz lato, by nam łaskawie ciepła dało więcej. Naszymi kolorowymi śniadaniami. Przyłączcie się!
Męża bento:
To sałatka z brązowego ryżu z pomidorem, zieloną papryką i kukurydzą z puszki:
oraz coś znanego z jednego z poprzednich postów - pieczarki nadziewane mięsem z brokułami:
To jest taki posiłek idealny - zbalansowany pod względem proporcji wartości odżywczych:
białka (mięso), węglowodany (ryż i kukurydza) i tłuszcze (mięso), bogaty w witaminy i minerały (brokuły są bogatym źródłem potasu, wapnia, żelaza i kwasu foliowego. Zawierają również witaminy A, B, C, K i PP oraz spore ilości błonnika pokarmowego). 

Moje bento:
Sałatka taka sama tylko z makaronem.
Plus chleb razowy z dżemem z czarnej porzeczki (bardzo lubię). 

16 komentarzy:

  1. U mnie słońce tylko wczoraj na chwilę wróciło, dzisiaj znowu szarówka za oknem... ale ja się nie daję i też sobie robię kolorowe jedzenie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Śniadania kolorowe, słonko jak najbardziej gotowe, by świecić i ciepło dać. Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Pogoda, niestety, nie dopisuje. Ale zjem to bento chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze cieszę oczy kolorami :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez wciaz zaklinam Norweskie lato.. jednak troche bez rezultatu :p

    Super apetycznie wygladaja te kolorowe benta :)

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. he, nie mogę na to patrzeć, bo wygląda pysznie, a ja już jestem głodna:) dziś tylko serek wiejski z rana i płatki śniadaniowe zamiast porządnego lunchu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tutaj nie wróciło, kuszę truskawkami, bo jak nie wróci to i one przestaną rosnąć.. :<
    U Ciebie znów smakowicie kolorowo..<3 Super :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle apetycznie:). Wszystko pięknie, ale najbardziej mnie kusi ten dżemik z czarnej porzeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dołączam się oczywiście! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Same pyszności. :) Chlebek własnej roboty, czy kupiony? :D

    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. przyłączaj się do zaklinania lata :) pyszne propozycje! a dżem z porzeczek też bardzo lubię - mój ulubiony :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne kolory! Chętnie przyłączymy się do tego zaklinania, bo mamy już serdecznie dość deszczu! (na dodatek parę godzin temu wylał kanałek pod blokiem, w związku z czym chwilowo mieszkamy nad jeziorem...) A dżem porzeczkowy również uwielbiamy! Pozdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam 87 kolorowych jarmarków i myślę sobie - Monia zrobiła 87 CZEGOŚ kolorowego do bento.
    A tu nie! Monia zrobiła dziesiątki kolorowego!
    Super sprawa!
    Szczególnie pieczarki z mięskiem.
    I brokuły.
    I ryż.
    I papryka z kukurydzą.
    I makaron.
    Słowem - wszystko.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kikimora - rób kolorowe jedzenie niezależnie od tego czy jest słońce za oknem czy nie :) pozdrawiam
    Kamila - ja też słonecznie pozdrawiam, tym bardziej że dziś już słońca pełne ulice :)
    Mężu - Kocham Cię i cieszę się że smakowało
    Aurora - a mnie cieszą Twoje komentarze :)
    Nat. - jesteś w Norwegii?!! jak Ci zazdroszczę, kocham Skandynawię, ale w Norwegii jeszcze nie byliśmy. Życzę pięknego lata.
    Goh. - ściskam Cię mocno, życzę słońca i braku głodu
    Panno L. - słońce powinno wrócić jak tylko zobaczy Twoje piękne śniadanka
    Aciri - dżemik pycha, ja uwielbiam, pozdrawiam ciepło
    Agnieszko- ja oczywiście pozdrawiam :)
    Talvi - jak na razie brak piekarnika nie pozwala nam piec, kupny chlebek
    Kaś - siostro po dżemie :) ściskam mocno i słonecznie
    Just great food - to możecie namiot rozbić nad jeziorkiem ;) pozdrawiam, w Łodzi już upalnie i słonecznie :)
    Lekka - hihi, 87 kolorowych jarmarków, dzięki Tobie przestałam numerować te moje posty. A za miłe słowo dziękuję, lubię kolorki :) i Ciebie lubię :) i Twój blog, a nie przepraszam, Twój blog uwielbiam. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. mniam aż mi się żołądek ścisnął... pięknie to wygląda, kiedy macie czas przygotowywać takie śniadanka? bo wyglądają na pracochłonne :) ja rano nie byłabym na tyle przytomna, żeby machnąć taki majstersztyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Artcore - ja robię dzień wcześniej i czekają w lodówce do rana. Poza tym robię większe porcje na obiad, więc specjalnie raczej nic nie przygotowuję.
    Dziękuję za miłe słowa.
    Monika

    OdpowiedzUsuń

Cześć, uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać. Więc komentuj: