poniedziałek, 4 lipca 2011

85, na łapu capu

Bento dzisiejsze było przygotowywane na łapu capu, na chybcika, po łebkach, naprędce, w pośpiechu i niezbyt się do tego przyłożyłam.
u mnie był pęczak, surówka z sałaty lodowej, pomidora, ogórka i sera fety. 
u Męża takaż sama surówka i twarożek z natką pietruszki i kilkoma kromkami chleba żytniego. 

9 komentarzy:

  1. Po łebkach ale jest całkiem w porządku :) Ja bym pewnie przygotowywaa bento wieczorem, bo zawsze jako brakuje czasu rano.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Amber - dziękuję bardzo, ale ja czuję że to nie to
    Panno L. - ja też robię często wieczorem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super! i twarożek mój ulubiony:))) ja dzisiaj miałam kanapkę z łososiem od Pana Kanapki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię taki twarożek :)Ale cała reszta też mi pasuje hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i naprędce, ale wg nas wygląda OK! Piszemy się i na twarożek i na sałatkę i na pęczak :) (też dziś go chyba do jakiegoś posiłku wykorzystamy, tylko jeszcze nie wiemy jak :)) Uściski! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Goh. - w końcu sprawdziłam co to ten Pan Kanapka, fajne!!! :)
    Doctor, mnie też pasowało :)
    Just great food - uwielbiam pęczak i będę obserwować co z niego stworzycie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Było super, chociaż z przyczyn niezależnych, wstyd przyznać - nie zjadłem wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet łapu-capowe bento zjadłabym z zapałem. Byle Twoje.:)
    Fiszu, oddawaj resztę.;)

    OdpowiedzUsuń

Cześć, uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać. Więc komentuj: