piątek, 24 czerwca 2011

79, piątkowe bento

Pudełko duże moje, pudełko małe Męża.
Męża pudełko zawiera twaróg półtłusty wymieszany z kefirem, z rzodkiewką, ogórkiem zielonym i solą morską z ziołami prowansalskimi firmy Kamis. Do pudełka dochodzą kanapki z chleba żytniego na zakwasie, z serem żółtym, sałatą lodową i ogórkiem zielonym

A w moim pudełku:
Bób, fasolka szparagowa i rzodkiewka.
W większej części:
Żółty ryż, pomidor, ogórek zielony i koperek.

17 komentarzy:

  1. zawartość pudełka Twojego męża bardzo gości u mnie na talerzu kilka razy w tygodniu. bardzo lubię taki ser.

    OdpowiedzUsuń
  2. Smacznego! :) Oglądając Twoje przysmaki zastanawiam się jakich rozmiarów jest duże pudełko? :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna kolorowa sałatka i do tego te rzodkiewkowe kwiatki, ja mam dziś wolne, muszę zaraz sprawdzić co jest w lodówce na śniadanie:))) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, wszędzie widzę bób, zaraz mnie zacznie w snach nawiedzać... Nie wytrzymam, kupię dzisiaj, choćbym miała całe miasto zleźć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale kolorowo i apetycznie! :) Też bym chciała, żeby ktoś przygotował mi takie pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się takie jedzenie. Bardzo zdrowe:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że dodałaś te bajeranckie rzodkieweczki.. :3 A w ogóle zauważyłam potem, że w linkach też masz strony o zdobieniu potraw, muszę przejrzeć je dokładniej, dziękuję :)
    A ta linijka o małym i dużym pudełeczku jest przebombowa. xD
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kaś - bo to pyszne i zdrowe śniadanko, powinno być częstym gościem na naszych stołach i w naszych brzuszkach :)
    Talvi - tak bardzo chcę Cię skomentować, a nadal nie mogę - z żadnego komputera :( ale chciałam Ci napisać, że Twoje śniadania mnie zainspirowały i sama zaczęłam robić podobne :D
    Goh. - miłego dnia zatem, jestem pewna że wyczarujesz coś pysznego na śniadanie!
    Kikimora - mnie prześladują czereśnie ostatnio!
    Doctor - och, można samemu robić takie pyszności i frajda też jest ogromna.
    Pat - zdrowe, pyszne i poprawia humor.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już już chciałam apelować żebyś męża nie głodziła:), ale doczytałam, że również kanapki dostał:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dostałem, zjadłem ze smakiem, no i zawartość mniejszego pudełka też została radośnie skonsumowana :) Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja trochę jestem spóźniona. Świetnie musiało smakować!

    OdpowiedzUsuń
  12. Panno L. - cieszę się, że rzodkiewki Ci się podobają, postaram się od czasu do czasu robić taki poradnik. Do linków zapraszam, bo są pouczające i ciekawe
    Ania - staram się Męża nie głodzić, chociaż z tym u mnie różnie ;)
    Mężu - cieszę się
    Kamila - z czym spóźniona? :) Mam nadzieję że smakowało. :) POzdrawiam

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  13. Talvi- musiałam do domu trafić i zmierzyć pudełko, dlatego Ci nie odpisywałam - mniejsza część pudełka dużego ma 12cm*7cm, a większy przedział ma też 12cm*11cm. Wysokość to 4,5 cm. Sporo tam można zmieścić. czasem mnie to aż zaskakuje jak dużo! Pozdrawiam

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie to piękne! Te rzodkiewkowe słoneczka na serku, ten żółty ryz z czerwonym pomidorem.:)

    Czasem czytam, że ludzie nie mogą odżywiać się zdrowo, bo cały dzień spędzają w pracy. Już postanowiłam, ze na każde takie dictum będę odpowiadała linkiem do Twojego bloga - niech zobaczą, że kulinarny świat poza domem wcale nie musi mieć kanapkowej formy i fast foodowej oprawy, że naprawdę da się inaczej.:)
    Monia to co robisz, jak to robisz to dla mnie całe wydarzenie.:)
    A przy tym podziwiam Cię też za to jaka jesteś i że jesteś - na stanowisku, lojalna i niewzruszenie, nawet kiedy wygląda ono na opuszczone...
    Dziękuję.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. niesamowite.. zaskakujesz mnie ze tak ladnie wszystko mozna zapokowac i podac!

    OdpowiedzUsuń
  16. Lekka -wzruszyłam się, nie blaguję, tak na serio się wzruszyłam. Strasznie to miłe, co piszesz. Ale ja Ciebie też podziwiam i z zafascynowaniem oglądam Twój blog i Twoje przepisy. Twój blog to odpowiedź na ciągłe biadolenie, że odchudzanie to ciągłe wyrzeczenia.
    Szana - miło piszesz, a przecież to takie proste. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło w ten dzień pochmurny w kratkę. :)
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  17. Też się początkowo zmartwiliśmy, że mąż tylko twarożek dostał, ale sprawę uratowały kanapki w dalszym opisie :D Super są te Twoje kolorowe pudełka :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć, uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać. Więc komentuj: