Dziś bez fajerwerków, kanapka z serem i sałatą i jabłkowy kącik z koalą i dwiema żyrafami.
A Mąż do kanapek będzie miał kulki bakaliowe, tylko czy Mu będą smakować??? Ja takie uwielbiam.
Miały być batoniki energetyczne, wyszły kulki. Przypuszczam, że ze względu na dużą ilość płatków kukurydzianych, których nigdy nie dodaję, a tym razem mnie podkusiło.
100 g. masła
100 ml. cukru
3 łyżki stołowe kakao
300 g. płatków owsianych
3 łyżki stołowe mocnej ostudzonej kawy.
Wymieszać wszystko i kulać kulki.
Wczoraj zmieniłam cukier na 50 g. cukru i 2 łyżki miodu. Dałam rodzynki, słonecznik (uprażony), płatki migdałów. Mniej płatków owsianych (uprażonych) i dodatkowo płatki kukurydziane. Dodałam też przyprawę piernikową. W smaku to wyszło przecudne. Gdyby nie mąż skonsumowałabym pewnie wszystko. Resztką sił i przyzwoitości się opanowałam i spakowałam kuleczki (nie tylko te dwie ze zdjęcia) oprócz bułek.
Kuleczki niestety, bo planowo miało to zastygnąć i dać się pokroić na batoniki. Plan nie wypalił.
Z niewypalonych planów rodzą się czasem epokowe odkrycia.:)
OdpowiedzUsuńBardzo Cie podziwiam za to bento i wszystkie pozostałe. Chciałabym robić takie, ale do tego trzeba jednak mieć w sobie taki artyzm, jaki masz Ty - mnie jednak wygięło chyba w inną stronę...
Choć nie powiem - straszliwie kusi mnie, żeby spróbować. Mąż nawet coś wczoraj wspominał, żeby kupić pudełko.:)
Jesteś filolożką? Języka polskiego?
hehe, zdarza się:) ale kulki też są fajne:) a najbardziej mi się podoba twoje jabłkowe zoo-chipsy:)
OdpowiedzUsuńTeż chcę takie zwierzaki na śniadanko!!!!
OdpowiedzUsuńJak to bez fajerwerków? A to zoo?:)
OdpowiedzUsuńKurczę, cudownie wyszło. Ekstra zoo :) Kulek też spróbuję.
OdpowiedzUsuńLekka, artyzmu mam w sobie szczyptę zaledwie, za to reszta mnie wypchana jest słomianym zapałem. Pracować nad sobą ciężko muszę, ale dziękuję za miłe słowa. Trudne to nie jest, ja zaczynałam od pudełka zwykłego na żywność bez podziałek.
OdpowiedzUsuńA filolożką jestem słowiańską, dokładniej południowosłowiańską.
Gosia, Kamila, Ania - zoo ładnie wyszło, ale wiecie jakie łatwe??? Wystarczą foremki do ciastek i cuda gotowe :)
OdpowiedzUsuńMężu drogi, kulek spróbuj, mam nadzieję że posmakują. :*
kulki bardzo fajne! No i zoo :) Świetne!
OdpowiedzUsuńOo, a gdzie się kupuje takie foremki? :)
OdpowiedzUsuńDla mnie żyrafa raz, albo dwa ;)
OdpowiedzUsuń:) podziwiam, naprawde :) Tez bym chciala, zeby mi ktos takie "pudelka" szykowal :)
OdpowiedzUsuńPat, dziękuję, kulki pycha.
OdpowiedzUsuńMateusz, dziękuję za miłe słowa i linki, zajrzałam na razie kątem oka, to o ogrodzie mi się przyda bo urządzamy balkon w kwiatach teraz :)
Just great food - ja kupiłam w Tesco za 10 złotych (przepraszam, za 9,90 zł).
Ka.wo, ależ proszę - mam jeszcze foczkę, pandę, pingwina).
Małgosiu, najpierw zacznij sama, a potem może zarazisz kilka osób i będą robić dla Ciebie.
Pozdrawiam Was!!!