A teraz zbliżenie na jego części składowe:
1. Sałatka z obiadu z poprzedniego dnia:
a w sałatce jest pełno rzeczy: makaron kolanka, kukurydza z puszki, groszek mrożony, kurczak na parze, pomidor, sałata, seler naciowy, łyżka śmietany wymieszana z sosem z kurczaka z przyprawami.
2. Potworkowe kanapki -miały być fajne zwierzaczki z kanapek, ale wyszły potworki, muszę poeksperymentować z różnymi materiałami, może wyjdą mi w końcu ładnie uformowane stworzonka.
3. I pierwsze polskie truskawki:
na tym zdjęciu potworna foka patrzy złym okiem na pyszne truskawki ;)
4. Rzodkiewka, sałata i papryka czerwona dla ścieśnienia:
I w bonusie zdjęcie jednej z kanapek dla Męża, tym razem bez malarskich podtekstów:
ja tam widzę koalę-duszka :) i fokę też dostrzegłam (choć wahałam się czy to nie przypadkiem bóbr:D)
OdpowiedzUsuńGoh. - to miód na moje uszy! bo mnie się wydawało,że nic a nic nie widać. Ale będzie lepiej. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńHa:) Super! Zwierzaki z kanapek to świetny pomysł, bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńPrzeslodkie te Twoje kanapkowe potworkowe zwierzatka!
OdpowiedzUsuńMaz musi jesc taka kanapke z usmiechem na twarzy :)))
Tak właśnie jest :) I te kanapki znikają bardzo szybko.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na kanapki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Potworkowe kanapki są zabójcze.
OdpowiedzUsuńkurczę, supersprawa! mam dość kanapek w szkole, nawet najlepsze w końcu się nudzą, i fajnie byłoby zjeść coś takiego. tylko że chyba bym się nie wyrobiła z przygotowywaniem :( a inna sprawa, że pewnie bym nie umiała :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Jadalnepijalne - zabójcze ale smaczne!
OdpowiedzUsuńKajka - oczywiście, że byś umiała. To nic trudnego, wystarczy trochę wyobraźni i odrobina chęci. A czas, nie zajmuje to tak wiele. Zawsze coś z obiadu zostanie, kanapka to chwila, nawet taka z większą ilością składników. Ja często pakuję rzeczy do pudełka dzień wcześniej i chowam do lodówki. Zachęcam, bo to fajna zabawa i dobra alternatywa dla słodkich bułek.